tak sobie czytam i czytam...
wychowanie bierze się z naszego środka (znaczy z rodziny i tak dalej) wiem jak to jest jak organizator się wykrusza na wszystkie możliwe sposoby, żeby ludziska się dobrze bawili ... jak zawsze w takich przypadkach jest niestety - część korzysta jak ludzie, część niekoniecznie - problem jest stary jak świat. alkohol w nadmiarze szkodzi - niektórzy są wariaci,, niektórzy melancholicy (o tych reguły się nie wspomina) niezależnie
PIĆ trza UMIĆ !!!!!
Rami wiedzial, że lekko nie będzie, wiedział także, że większość się będzie dobrze bawić

(mam nadzieję )
Dla jednych zabawą jest włażenie na lampę przy ulicy po 2 litrach, dla innych odpalanie gaśnicy. WSZYSTKO W GRANICACH rozsądku !!!! mnie z domu uczono, że jesli jestem od kogoś zależny (RAMIRES - ORGANIZATOR) to nie działam tak że organizator się za mnie tłumaczy !!! - a jak już narozrabiam to poniosę tego konsekwencję - NIC WIĘCEJ
oranie pól, kopanie rowów, włażenie na lapmę, picie na umór - tak ale z rosądkiem , za przeproszeniem srać we własne łóżko mogę jak to jest moje łóżko, a nie wynajmowane !!!!
I nie chcę być oceniającym - tylko kierującym ...
i powtórzę: SZKODA ŻE MNIE TAM NIE BYŁO