Przyłączam się do podziękowań, było super, niesamowity klimat i ludzie, zajefajny offik który dał mi nieźle w dupsko ale i otworzył odpowiednie klapki w łepetynie, życiodajny żurek zaraz po nim, wasilową słoninę z cebulą do wódeczki i wyborowe towarzystwo.
Ekscesy mnie omineły więc jako świeżak się nie wypowiadam.
szacunek dla łonanizatora