Spróbuję napisać małą recenzję z niedzielnego otwarcia sezonu w Częstochowie.
Poprzedzało je głośne pytanie: „Zlot Gwiaździsty Na Jasną Górę” czy „Zjazd Gwiaździsty Do Częstochowy”?
Wiadomo, że pamięta je jeszcze przedwojenna historia. Wypłowiałe fotografie kultowych dziś marek motocykli wraz z dawnymi młodzieńcami, a w tle wieża jasnogórskiego kościoła.
W tym samym duchu kultu Najjaśniejszej Królowej Polski, jako motocyklista jechałem w 2004r. \Wielu tam jeździło, ale nigdy tak wielu na raz. Żyliśmy od wielu lat w wolnym kraju, gdzie od wielu lat przybywało motocykli ale dopiero pomysł księdza Peszkowskiego, podsunął Węgrzynowi okazję, by zorganizować zlot ogólnopolski. W powojennej Polsce rzecz niezwykła. Cykliczny, zawsze w trzecią niedzielę kwietnia, na stałe wpisał się w nasz kalendarz i stał się miejscem, gdzie można było spotkać kolegę z drugiego końca Polski.
Niezmienna idea „zero komercji” podsuwała wzorzec : tylko Maryja i motocykliści.
To tak skrótowo, bo Jasna Góra to również świadek wzlotów i upadków naszej Ojczyzny. To cała jej historia z podkreśleniem wkładu w walkę o tożsamość narodu. Miejsce pielgrzymek królów i zwyczajnych ludzi- kilkunastu pokoleń Polaków; zawsze w takim samym celu.
To obecny tu duch polskości i jedności narodowej był przyczyną do ograniczeń pielgrzymek w czasach dla Polski trudnych. Wówczas, ufność Maryi, wielu naszym przodkom pozwalała przeżyć i zachować tożsamość. To tu, przed Jej obrazem, biało czerwona flaga jest na właściwym miejscu. To tu, na przestrzeni dziejów hasło: Bóg, Honor i Ojczyzna brzmi tak samo.
Współcześnie wszystko to jest coraz bardziej niewygodne. Szukamy właściwego miejsca dla Białego Orła, zastanawiamy się, czy publiczne przyznanie do religii naszych Ojców nie przysporzy nam kłopotów, czy nie okrzykną nas faszystami i banderowcami za polską flagę.
Uproszczenia tego typu mają zniechęcić nas do publicznej demonstracji, byśmy na nowo nie odkryli, że jest nas tak wielu…
Nie zrozumieją tego anarchiści, laicy, czy ludzie samolubni bez wyższych potrzeb.
Ich życie, ale dlaczego próbują wpłynąć na moje?
Od początku ksiądz Peszkowski był również patronem Zlotu Gwiaździstego na Jasną Górę. Jego postać i fizycznie i mentalnie górowała ponad jego uczestnikami. Wysoki, postawny, z krzaczastymi brwiami i siwymi rozwianymi włosami przywitał mnie po raz pierwszy na częstochowskim rynku, na miejscu zbiórki, ciepłym uściskiem ręki, troskliwym pytaniem o samopoczucie i konkretnie- kubkiem gorącej kawy z wojskowego termosu. Wprowadził do Kaplicy przez zakrystię i wszystkich nas ustawił w pierwszym szeregu. Czuł się tam, jak u siebie w domu..
Peszkowski- przedwojenny podchorąży pułku ułanów, rotmistrz, więzień Kozielska ocalony od strzału w tył głowy, żołnierz Andersa na całym jego szlaku, późniejszy ksiądz otulający stułą wydobywane w Katyniu przy pierwszych ekshumacjach przestrzelone czaszki swoich kolegów, orędownik i kapelan Rodzin Zbrodni Katyńskiej, prałat domowy papieża Jana Pawła II, założyciel Golgoty Wschodu, inicjator Memoriałów cmentarzy w Katyniu, Piatichatkach, Miednoje….
Jego cień towarzyszy każdemu Jasnogórskiemu Zlotowi od 2007r, kiedy zmarł. Od tego czasu Jasnogórskie Radosne Rozpoczęcie Sezonu Motocyklowego nosi dumnie jego imię.
Od kiedy zlot stał się sukcesem wielokrotnie przekraczającym liczbę uczestników słynnego warszawskiego rozpoczęcia na Bemowie, stawał się łakomym kąskiem do czerpania zysku.
Bodaj w 2008 , mimo zakazu pojawił się z agitacją młody pan W. euro deputowany, słynny motocyklista. Fundacja Młodzi Młodym oferowała miejsce, zabawę, piwo i kiełbaski wraz z niedzielnym przejazdem na błonia za jedyne 20zet… przybywało chętnych do wcześniejszego parkowania motocykli na błoniach, żeby uniknąć korka. Z czasem nawet czoło parady ze sztandarem nie mogło posuwać się na miejsce…
Organizator zapraszając szerokim gestem naiwnie myślał, że ci wszyscy to świadomi motocykliści.
Odpowiadali przyjazdem na jego zaproszenie, na jego imprezę.
Jak bardzo się mylił, przekonaliśmy się niedawno.
W 2011, w liczbie 35000 motocykli i prawie 50000 uczestników został największym zlotem motocyklowym w Europie. Nie gdzie indziej, tylko na błoniach Jasnogórskiego Klasztoru.
Mimo szerokiego rozgłosu, kto jest organizatorem, uczestnicy ustanawiali swoje normy zachowania, prowadzące do określeń typu spęd: wielu nie zdawało sobie sprawy gdzie i po co jedzie dając świadectwo tylko i wyłącznie swojej próżności.
Katastrofa samolotowa rządowej delegacji na rocznicowe uroczystości w Katyniu w 2010r mocno uderzyła w Organizatora- Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński. Z szeregów patronów honorowych, ściśle pomagających w organizacji zginęło aż pięciu z nich. Nic dziwnego, że wywarło to wielki wpływ na dalszą jego działalność.
Krytyka poglądów głoszonych przez zapraszanych gości wpisywała się w ogólny nurt POGARDY do przekonań i dziwnie nazwana została polityką. To hasło skutecznie odstrasza wolnych motocyklistów.
Spór narastał i pękł po zatwierdzeniu przez władze miasta Częstochowy w 2012r imprezy I Ogólnopolskich Dni Motocyklowych. Co ważne, w tym samym terminie co Zlot Gwiaździsty im Księdza Jastrzębiec Peszkowskiego, wbrew umowom stron. Wymuszało to akceptację komercji, albo w ostatniej chwili przeniesienie zlotu do Gietrzwałdu.
Hałas o zabranie imprezy wraz z obrazem NMP zagłuszył skutecznie racje Węgrzyna, który dla pewności, już następnego dnia złożył wniosek, potwierdzony na następny rok i tradycyjny termin 21.04.2013.
Motocykliści częstochowscy upomnieli się o swoje. W Częstochowie, w grudniu 2012 powstało Stowarzyszenie Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy, które wbrew prawu dostało pozwolenie na ten sam termin, co wraz z
II edycją Ogólnopolskich Dni Motocyklowych daje kolejną imprezę komercyjną, zawłaszczającą termin i sens Zlotu Gwiaździstego im Peszkowskiego.
Mimo rozmów, brak było porozumienia i jego termin został przeniesiony o tydzień wcześniej, obciążając Węgrzyna i Stowarzyszenie MMRK wprowadzaniem zamieszania i rozłamu motocyklistów.
W tym roku warto było pojechać do Częstochowy chociażby po to, żeby na żywo posłuchać obu stron sporu: Prezydenta Częstochowy Matyjaszczyka i Komandora Węgrzyna. Były wyjaśnienia i deklaracje współpracy, które mam nadzieję oglądać za rok.
Co jeszcze było godne uwagi w tym roku?
Wraz ze śmiercią Peszkowskiego nie umarła idea pamięci o rozstrzelanych w tył głowy w Katyniu 1940r. Mogliśmy poznać i posłuchać jego przyjaciela i kontynuatora idei, odznaczonego medalem Golgoty Wschodu księdza kapelana Dragułę z katedry Wrocławskiej.
IMG_5049.jpg
IMG_5050.jpg
„Pół wieku sumienie świata i Polaków wołało o świadectwo prawdzie”
Dziękuję uczestnikom sobotniego ogniska na Przeprośnej Górce. Dla takich klimatów warto było marznąć w namiocie.
Sam przejazd bardzo solidnie obstawiony i sprawny.
Media. Ciekawe, co sądzą teraz ci, którzy z góry zakładali temat kazania, widząc w patronacie imprezy Tv.T. i RM. Kolejna bomba nie wybuchła.
Swoją drogą, kazanie oceniam słabo. Spodziewałem się więcej o Polakach na Kresach, bo zaproszony ksiądz mieszka tam już 18 lat i ma opiekę nad cmentarzem w Bykowni. W bezpośredniej rozmowie jest bardziej wylewny.
Chwalony tutaj bezstronny tematyczny artykuł Motovojagera dziś już tak nie wygląda:
Cyt: „Opisany w artykule ZJAZD Gwiaździsty to jedna z dwóch imprez motocyklowych, organizowanych w Częstochowie. W tej opisanej przez nas weźmie udział znacznie więcej motocyklistów, a jej organizatorem są m.in. władze miasta.”
Skąd dziś wiedzą?
Po tej gazecie będącej blisko źródła, spodziewałem się bardziej klarownego tekstu;
całość:
http://motovoyager.net/2013/04/zlot-...tochowie-2013/
Zrzeszone kluby motocyklowe zgodnie propagują pogląd, jakoby niedzielny zlot był tylko dla wyznawców zamachu. Skąd tyle pogardy dla tej inicjatywy? Częstochowa bez Węgrzyna będzie inna?
Może dla nich mszę odprawią i kazanie wygłoszą już nie „jakieś rydze- katabasy”, ale „zajebiści księża motocykliści”?
Takie są moje przemyślenia na temat tego jubileuszowego, X Motocyklowego Zlotu Gwiaździstego Na Jasną Górę im Księdza Ułana Jastrzębiec Peszkowskiego.
Całe zamieszanie z dwoma zlotami postrzegam jako próbę przejęcia dobrze rozkręconej inicjatywy.
Podziały wprowadzają sami motocykliści, zaś inni wykorzystują je dla zysku.
Bardzo się cieszę z udanego wyjazdu.
Wszystkim życzę podobnie radosnego rozpoczęcia sezonu; każdemu według własnych upodobań, dla wszystkich nas szczęśliwego.
I trochę zdjęć na pamiątkę:
IMG_5048.jpg
IMG_5051.jpg
Miejsce ogniska na Przeprośnej Górce.
Było 11 osób.
IMG_5052.jpg
Zbiórka za sztandarem MMRK
IMG_5069.jpg
IMG_5071.jpg
W drodze na błonia
IMG_5076.jpg
IMG_5085.jpg
IMG_5080.jpg
Pod szczytem. Dojechało 100 motocyklistów z Węgier
IMG_5082.jpg
Jedno z najmilszych spotkań -afrkańskie dziecioroby
Był i czas na zwiedzanie.
IMG_5043.jpg
W drodze do skarbca jest Kaplica Pamięci Narodowej im. Augustyna Kordeckiego
IMG_5045.jpg
W podcieniu, przed kaplicą, tablica patrona Sybiraków
IMG_5041.jpg
IMG_5042.jpg
IMG_5040.jpg
i ich pomnik otoczony Madonnami
IMG_5035.jpg
IMG_5039.jpg
IMG_5037.jpg
IMG_5036.jpg
Polecam uważne zwiedzenie pamiątek skarbca, ale już tam zdjęć robić nie należy, raczej wszystko zachować w sercu