Cytat:
Napisał ATomek
- nie spotkałem się nigdy z określeniem tego zlotu "Pielgrzymka Katolików"
Pielgrzymka Motocyklistów- tak; znam nie wierzących motocyklistów, uczestników tego zlotu a wspierających od dawna jego idee
-apel organizatora " jeśli słowa Bóg, Honor i Ojczyzna dla Ciebie nic nie znaczą - ten zlot nie jest dla Ciebie" pojawił się po pierwszych warcholskich zachowaniach na błoniach (picie piwa, strzelanie w wydechy...)
a nie podkreślania swojej wyłączności dla tych haseł.
|
-ATomku, wierzę że nie odebrałeś mojego posta jako chęci czynienia Ci jakichś zarzutów. Poznałem Cię trochę, także w realu -i darzę ogromnym szacunkiem. Moje intencje i uwagi odnosiły się raczej do innych kwestii i wpisów.
Na jednoznaczne określenie zlotu jako "pielgrzymka katolików" natrafiłem w linku podanym przez kolegę A.Twin (-pozdrawiam

), -który to rzeczywiście dużo wyjaśnia, choć nie tak do końca wszystko.
Niżej cytuję słowa W.Węgrzyna -prezesa i komandora "Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego" (organizatora "Zlotu Gwiaździstego.."), zawarte w Komunikacie, str. 6, z dnia 7.03.13. na w/w linku.
"Ja się cieszę kiedy motocykliści się organizują, ja tylko nie rozumiem dlaczego uparli się robić SWOJE "zjazdy gwiaździste i imprezy towarzyszące" w dniach NASZEJ pielgrzymki.."
"NASZ Jasnogórski Zlot Gwiaździsty JEST PIELGRZYMKĄ KATOLIKÓW, dla których słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna mają wartość.."
i ciut niżej:
"Zwracam uwagę Pana Prezydenta Matyjaszczyka, że organizowanie w tym samym miejscu i czasie INNEJ IMPREZY motocyklowej, o DIAMETRALNIE innym charakterze, może doprowadzić do NIEOBLICZALNYCH KONFLIKTÓW. Zachęcam do zapoznania się poniższą ustawą.."
-Ja też zachęcam do zapoznania się, -szok

!! (zaakcentowanie niektórych wyrazów dużymi literami pochodzi ode mnie)
Pozostawiam to bez komentarza, -bo jakiś tam miał miejsce w moim poprzednim poście.
-Bywałem w Częstochowie już wcześniej -zachęcany przez kolegów miłą, przyjazną atmosferą,(również na "SALVE" itp.spotkaniach

) Wrzucałem miśki do kontenera, nabijałem licznik w czarnym namiocie, i słuchałem w skupieniu dość ciekawych "motocyklowych" kazań -będąc jednocześnie tym "niewierzącym" w katolickie dogmaty.. Ot, uważałem ideę za słuszną i pożyteczną !
Ale byłem też i w 2011r, gdy wraz z moimi kolegami (praktykującymi katolikami) i innymi zebranymi, protestowałem -zdegustowany tą polityczną hucpą...
Widzę że obecny wymóg, definitywnie wyrzuca mnie oraz innych neutralnych uczestników -wraz z "warchołami", poza nawias prawdziwych (patriotów) Polaków -z Bogiem, Honorem, Ojczyzną na ustach (czy też sztandarach) -choć nie zawsze w sercu ...

Czyżby realnie (?) mogła narazić na "nieobliczalne" straty w mieniu czy zdrowiu jakaś próba uczestnictwa... Czy właśnie tak należy interpretować przesłanie tego komandorskiego "Komunikatu"

I takie sobie pytanie/refleksja na koniec - czy te wszystkie górnolotne hasła (jednak dość często wyrywające się z ust m.in organizatorów "Z.G"), zawsze i koniecznie muszą występować łącznie, i nie do przyjęcia jest żadna inna opcja?!? Czy bez odnoszenia się do religii tracą swą wartość i nie mają prawa istnieć oddzielnie...