I tu masz racje: pradziadek (nie moj, co prawda

) po polach i lasach smigal bez butow i bylo to lepsze niz w kiepskich piankowych dyskotekowych ciapciakach, ktore wykrecaja stawy. W ogole jest caly trend biegania boso albo w cienkich butach na plaskiej podeszwie. "Born to run", ciekawa ksiazka.