Jest na to sposób, nie wiem na ile doraźny, u mnie działa już 2 lata. To ośka się wyrabia, łoże znacznie mniej. Miałem klej taki do metalu 2 składnikowy, wyczyściłem dokładnie miejsce zużycia się ośki, nałożyłem z lekkim nadmiarem zmieszane (nie wstrząśnięte) składniki, następnie włożyłem w naoliwiony otworek w którym porusza się ośka - tak żeby była na swoim miejscu. Poczekałem aż klej zastygnie, ale nie do końca, żeby pozbyć się nadmiaru, troszkę obróciłem ośkę gdy klej już był prawie twardy, by mieć pewność że się będzie obracała i wyjąłem. Gaźnik poskładałem i odtąd nie mam z nią problemu, chociaż miała być to tylko doraźna poprawa pracy silnika. Operację tą zrobiłem po drodze między 1 a 2 śniadaniem.
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?"
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem
"Dlaczego więc się tak spieszysz?"
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.
|