Fajny temat dający do myślenia. 
 
Jadąc autem w nocy ok 140 na budziku nie mijając od dłuższego czasu żadnego auta i trzymając się swojego pasa wszędzie las wokoło, mignąłem obok pieszego stojącego na środku ulicy. W ogóle go nie widziałem nie wiem czy pijany/naćpany ale było blisko. 
 
Druga sytuacja to jak pod wieczór przy dość sporym ruchu na drodze chcąc szybko wydostać się z miasta na dwupasmówce przeskakiwałem autem z pasa na pas i w ostatnim momencie zauważyłem kolesia na ścigaczu przede mną stojącego i chyba buta poprawiał, ledwo co wyhamowałem.
		 
		
		
		
		
		
		
		
		
			
				  
				
					
						Ostatnio edytowane przez Tomas_XRV : 03.12.2012 o 15:16
					
					
				
			
		
		
	 |