Bry
Mam problem z przelewem paliwa. Gaźnik BST40 w LC4 ADV z 99r. Jakiś poprzedni właściciel "przycwaniakował" i założył elektryczną pompę paliwa. Pewnie z afryki

. No i tradycyjnie zdechła. No i przy okazji naprawy styków wyszło że leci przelewem dolnym z gaziora aż miło. Oring gniazda zaworka iglicowego wymieniony, zaworek też, poziom paliwa teoretycznie ustawiony prawidłowo (wg. biblii) i sukces - się uspokoiło - nie cieknie już na "luzie" ale niestety podczas jazdy, przy dohamowaniu (przy wstrząsach) nadal leci. To samo przy przechyle moto tak o 20-30st. Pompa zaczyna naparzać i leci... I zonk. Bo nie wiem czy dalej walczyć z poziomem paliwa czy uwierzyć że naprawdę są duże różnice w wydajności pomp paliwa i zaworek przy sprzyjających warunkach się poddaje? A jak tak to co w zamian żeby kieszeni nie urwało...
EDIT:
Mię tkło i stwierdziłem że jeszcze sprawdzę poziom paliwa wasserwagą

Wężyk przelwu do góry, odkręcona śruba i wychodzi że paliwa jest 3-4 mm PONAD krawędź pokrywy pływaka. Chyba nie za dobrze? Wie kto ile powinno być pod kreską? Bo chyba za słaby jestem na ustawianie wg. bst biblii...?