To są pomówienia ja tam żadnej cytrynówki nie pamiętam...

Brunetku i Diverku zawsze jak od Was wyjeżdżam chce mi się płakać i boli mnie serce, a potem wątroba

Spagetti, naleśniki i jeżynówkę bedziemy wspominać jeszcze długo.
Dziękuje Wam za klimat jaki tworzycie zawsze jak się do Was przyjeżdża.
Dziękuje również całej ekipie, która pomagała nam tą jeżynówkę unicestwić, fajnie
było was znowu zobaczyć

O ekipie z wioski motocyklowej nawet nie będę wspominał bo jeszcze mnie boli wątroba,
ale pod niebieskim namiotem dzięki Dublowi i Prezesowi działy się cuda...
Na przykład w czwartek budziliśmy się dwa razy
Mam nadzieję że za rok spotkamy się w większym gronie i będzie tak samo sielnie jak w tym roku
p.s. Niestety wyjeżdżając z woodstocku Artur zgubił telefon wiec straciliśmy sporo zdjęć i filmów (te z offa niestety też)...
Wątrobo przepraszam