Podchodzę bliżej Bajterka, okazuje się, że na wieżę za małe pieniądze można wjechać windą.
Postanawiam skorzystać z okazji do obejrzenia panoramy miasta..
Co jest na szczycie?
Kazachstan zamieszkuje wiele narodowości, Nursułtan zawsze powtarza, że siła Kazachstanu drzemie w różnorodności.
Miła Pani po angielsku opowiada mi, że Nursułtan co roku zaprasza głowy największych religii na konferencje do Astany.
Na pamiątkę postawiono tablicę:
Mimo ciągłego gadania o równości, człowiek nie posiadający rys Kazaskich ma małe szanse na pracę w policji, a nawet na poczcie..
Więc na czym polega ta różnorodność i tolerancja?
Co stanie się po śmierci Nursułtana? Czy nie dojdzie do walk o władzę? Bez obaw - krążą słuchy, że na jego miejsce szykowana jest jedna z jego córek..
Kolejnym elementem znajdującym się w wielkim złotym jaju jest...
Dłoń Nursułtana odciśnięta w szczerym złocie!
Stojąc w kolejce do odcisku dłoni z trudem powstrzymuje się od śmiechu!
I ja przyłożyłem dłoń, i ja poczułem moc:
Nurtują mnie setki pytać - jak jeden człowiek mógł zawrócić w głowach całego narodu?!
Wydaje mi się, że ego Nursułtana (notabene zwykłego metalurga) jest większe od całego Kazachstanu i po rozmowie z nim, sam zacząłbym stawiać mu pomniki..
Zawsze uśmiechnięty, poczciwy dziadek potrafi trzymać ludzi w ryzach. Po ulicach spaceruje policja i jednostki paramilitarne. Czyżby każdy bunt był tłumiony w zarodku?
.