Zawstydziłem się na te wszystkie pochlebstwa tak, że od rana siedziałem w szafie! (w tej, którą akurat robię na warsztacie

)
Ale wylazłem, żeby odpowiedzieć tak zacnym gościom w wątku...
Bardzo wszystkim dziękuję za wspólną podróż.
Mam nadzieję, że choć trochę rozwiałem obawy przed tamtym kierunkiem, choć zawsze trzeba mieć oczy otwarte. Wiadomo. Myślę, że każdy powinien dorobić swój własny klucz do Białorusi. Nawet z pominięciem smutnych cmentarzy, ruin, cerkwi i kościołów można dobrze pojeździć. Blisko, niedrogo i zagadać nietrudno.
Lewar
Co do Lebiedki i Niemena, to racja. Niemen sam wspominał, jak przyjechał po latach i szukał tej łąki, kwiatów, kamienia i rzeczki z dzieciństwa... Znane jest jego zdjęcie na kamieniu odnalezionym w chaszczach.
Niektórzy ubarwiają i mówią, że z tej złości na to, co zastał, rozwalił o kamień aparat...
Dziś to rów melioracyjny i orane pole. Bez sentymentu- sowchoz.
Ale dyrektor domu pamięci- muzeum- choć kamień chce uratować i zaraz po naszym wyjeździe miał być przewieziony do domu. Może już tam jest?
Jarek
W ten piątek wybieram się do Świebodzina, żeby posiedzieć obok spiżowego Niemena.
Czy Go jeszcze pamiętasz?
https://www.youtube.com/watch?v=Z_lQ4wF5qyI
Po sąsiedzku, na Pojezierzu Łagowskim jest doroczny zlot Niemenologów.
Wszyscy, którzy jeszcze o Nim pamiętają są mile widziani