elo, Matjas

- w 2007 roku razem z kilkoma uckimi "pedałami": zrobiliśmy ścianę wschodnią od puszczy Rominckiej aż do Bieszczad (końcówka w Ustrzykach Dolnych)- powinna byc nawet tu gdzieś relacja-(to ten wypad co to Ropuch wlazł na "zaorane" w okolicach Dołhobyczowa)- jechaliśmy cały czas starając sie mieć na widoku słupki graniczne- nie zawsze to się udawało ale przeważna część trasy tak było- co do SG- poruszanie się w pasie strefy granicznej nie jest zabronione- tylko że w dobrym zwyczaju (i w celu uniknięcia nieporozumień) wskazane jest zadzwonić bądź też po prostu w trakcie wycieczki podjechać do miejscowej strażnicy i po prostu podać że- tyle motocykli, tyle osób i mniej więcej tą trasą właśnie będzie jechało...i to w formie powiadomienia a nie pytania o zgodę- jednocześnie w SG (normalni ludzie przecież) podpowiedzą którą trasą da się przejechać a którą lepiej odpuścić...i tak na prawdę najciekawsze szutrowe drogi zaczynają się gdzieś tak od włodawy w górę- niżej to raczej po prostu zwykłe asfaltówki, lub (k.Tomaszowa Lub.) zwykłe, piaszczyste polne dróżki...
gdyby coś, Matjas znasz mój nr.tel

pzdr