Cześć Matjas
Wyjechaliśmy z Łodzi w okolice Zamościa i następnie mając słońce z lewej kierowaliśmy się na północ (BEZ GPS). Podkreślam "kierowaliśmy się" mieliśmy mapkę ale staraliśmy się
jak najmniej jej używać.W dobie elektroniki i naszych "gpesowskich" przyzwyczajeń
było to fajne doświadczenie. Staraliśmy się utrzymywać kierunek przeskakując z lasu do lasu. Jechaliśmy czasem obok pasa zaoranego przygranicznego ,czasem dojeżdżaliśmy ścieżką do tablicy "granica państwa" i musieliśmy zawracać.Spaliśmy w urokliwych miejscach,mijaliśmy bagna i trzęsawiska na których mieszka czarownica ,spotykaliśmy
wspaniałych przyjaznych ludzi ,jedzenie kupowaliśmy w sklepikach wiejskich.
Pytasz co tam zobaczyć--właśnie TO , bez konkretnych adresów, bez GPS, jechać i chłonąć wolność ,zapachy,szutry,piękne tereny wschodniej Polski.
Dojechaliśmy w okolice Suwałk ,skręciliśmy w lewo ,później znowu w lewo i w domu-Łódź.
Spróbuj . Polecam.
Jedna rada.Tankuj bo po godzinie 16 mogą być zamknięte lokalne "Cepeeny"
Graba
Stopa
|