[QUOTE=pawelsitek

BTW... mawiają że Rysiek Riedel był jedynym wokalistą który talentowi dorównywał samemu Cześkowi. Cóż - ciężko się nie zgodzić.
QUOTE]
Każdy artysta nosi swój krzyż wielkości.
Z tego, co mi wiadomo, Niemen nigdy nie konkurował, nie rywalizował z żadnym pieśniarzem, artystą.
Riedla, Skrzeka i innych, mających swoje własne wizje wspierał i darzył sympatią. W hołdzie, po śmierci Ryśka wystąpił z Dżemem i to było moim zdaniem bardzo naturalne. Ich światy miały coś wspólnego.
Ktoś z fanów jednego i drugiego, amatorsko zmiksował, połączył w jedno ich wykonanie kultowego "Cała w Trawie".
Choć razem nigdy nie wystąpili, można porównać:
http://youtu.be/Z0700MnXyDo
Niemen szanował indywidualistów, gardził wylansowanymi przez "cmokierską krytykę" pseudoartystami.
"...
do dziś w ojczyźnie mojej
uważa się za cnotę wciąż
kiedy artystom cudzy wzór
do mózgu wciska się
kusiciel wąż"
Ostatnia płyta Niemena "Spod chmury kapelusza" zawiera wiele poetyckiej refleksji, między innymi na ten temat:
"
nie wszyscy rodacy
są jacy tacy
nie każdy ludowiec
jest trąbą nadęty
nie każdy pożyczył
swój głos od bawołu
jak ten co sam siebie
artystą obwołał
jagody szaleju...
nie wszyscy rodacy
są byle jacy
nie każdy ludowiec
potomkiem owieczki
nie każdy w pokracznym
pląsaniu się poci
jak ten co to polską
piosenkę knoci
jagody szaleju..."
Jego indywidualne podejście do muzyki nie zawsze spotykało się z akceptacją promotorów Polskiej kultury muzycznej.
Był popularny, dopóki wpisywał się w założony nurt. Wystarczyło zaznaczenie swojej indywidualności i znalazł się na cenzurowanym.
Na poczekaniu powstał film "Sukces" Piwowskiego, złożony z wyjętych z kontekstu scen, ośmieszający.
Pamiętam powtarzanie fałszywych sensacji o jego dziwactwach i wręcz szaleństwie. Sam przez wiele lat wierzyłem w publiczne pokazanie tyłka, po gwizdach publiki na koncercie w Radomsku. Wielkie łgarstwo mediów!
Co z tego, że niby publicznie- na przysłowiowej piątej stronie Expresu Wieczornego autor zamieścił sprostowanie?
Czy fakt puszczenia w telewizji, w czasie początków stanu wojennego materiału muzycznego przygotowanego przez Niemena na Boże Narodzenie, tak, jakby wbrew innym artystom, Niemen ten stan popierał swoim programem artystycznym. Mistyfikacja!
Z upływem czasu widać, jak płytkie to były zabiegi w zetknięciu z talentem Niemena, które wraz z ludzkim niezrozumieniem prowadziły do paradoksu: niezwykle otwarty człowiek stawał się zamknięty na świat.
Czym zawinił?
Situ. Wiem, że wolisz Niemena- "rasowego krzykacza"
a nie "ckliwego szeptacza" i lubisz ostre dźwięki gitary.
Posłuchaj:
https://www.youtube.com/watch?v=Od3NPfci5Fs