Kochany Lupusie- dobrze mówisz.
Nie robimy żadnego żelaznego planu.
Są tylko dwa takie punkty - wejść na Dżabal Tubkal oraz wysłać do Was pocztówki (dochód na cele charytatywne).
Skąd?
Liczymy, że wyślemy je z Wagadugu ( o ile wystarczy nam czasu i $ ).
Poza tym chcemy się cieszyć jazdą, ludźmi, widokami, wolnością.
Chcemy posmakować prawdziwej Afryki - może nie tak mocno jak Ty ale co tu gadać - narobiłeś ochoty :P
Zapisać to wszystko w notesie na potrzeby relacji, na karcie pamięci naszych aparatów i kamer. Mam nadzieję, że tym razem kolega nie będzie krzywo patrzył na moje poczynania fotograficzno filmowe

i powstanie w końcu z tego coś o czym naprawdę od dawna nie przestaję myśleć.
Jazda nocą - tylko do granicy z Saharą Z. , potem z uwagi na bezpieczeństwo i mijane widoki - tylko w dzień.
Czego się boję ?
- min
- biedy ( bo chwyta mnie to bardzo za serce i przestaję się cieszyć tym co mam, tym po co wyjechałem )
- utraty części sprzętu na rzecz lepkich łapek
- kolejnej zemsty faraona