I ja dziękuje za fantastyczną zabawę. Niesamowicie miło było zobaczyć stare twarze (na widok Puffa i Ropucha się nawet trochę wzruszyłam) poznać nowe (jak bedę na Podkarpaciu, na pewno się odezwę

).
Pomysł z kajakami - pierwsza klasa!!! Co prawda trzeba było na nie troszkę poczekać, ale czyż nie takie rzeczy docenia się najbardziej? Były też osoby, które zachodziły w głowę, jak to możliwe, żeby trasę 2h zrobic w ponad 4... No cóż, można... W tak wyborowym towarzystwie czas szybko płynie, kajaki już niekoniecznie (zwłaszcza, gdy po drodze są zatrzymywane przez "dziwne stwory" - ni to z Loch Ness - częstujące wodą ognistą

).
No i tańce... Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze się bawiłam

Dziękuję