Drogi kolego (jak mogę)
Życie które dotyka nas swymi mackami splata i rozwiązuje przyjaźnie i jest bezlitosne.
Są momenty które wystawiają na próbę naszą cierpliwość oraz zachowania "kolegów". Niestety zaczerpnoąłem tego trudu życia trochę ostatnio i ze złej statystyki wyszło, na 100 "kolegów" tylko jeden jest k...iem.
Gdybym wszystkich odtrącił- wielką krzywdę zrobiłbym sobie i Im.
Więc iie przestawaj dawać wiary w ludzi nie unoś się dumą choć irytacja wzbiera, a pomyśl ilu Nas tu czyta ten post i ilu zaskoczyło to tak jak Ciebie.
Wyobraź sobie że na zlocie usłyszałem że jestem czyimś przyjacielem, czy jest większa moc słowna która pozwala jeszcze raz dokonać aktu wiary.
Jeśli mogę to zacytuję
I nie radzę drwić z tekstu cytatu.
"4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma."
__________________
Niech moc będzie z wami ...........
|