Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16.05.2012, 14:59   #34
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 31 min 46 s
Domyślnie

Wołkowysk to miasto, w którym warto zobaczyć cmentarz, a na nim dużą kwaterę mogił powstańców styczniowych z 1863, oraz żołnierzy z 1920r.
Ze stanu ruiny, na której pasły się kozy, został doprowadzony do porządku dzięki inicjatywie trzech starszych mieszkańców i ich ogromnej pracy.
Wycieczka śladami Polski to niestety najczęściej kościoły i cmentarze. Czasem tylko one przypominają zapomnianą historię. Strony, w jakie przyjechaliśmy są przesiąknięte ideą obrony polskości i stanowią jej ciekawą lekcję.
Odsyłam chętnych do lektury, a ja ograniczę pobyt w Wołkowysku do wizyty w barze.


Podczas naszego tygodniowego pobytu, przekonaliśmy się co do słuszności sposobu podróżowania w wersji adventure.
Baza noclegowa przedstawia się mizernie i ogranicza do hoteli w dużych miastach. Pociąga to za sobą specjalne zaplanowanie trasy. Dla mnie to jak chodzenie po górach i schodzenie do śmierdzącego miasta na noc.
Białoruś obfituje w rzeki i jeziora, więc nie ma żadnych problemów ze znalezieniem wypasionej miejscówki, gdzie można zapalić ogień, czy się wykąpać, czy po prostu głośno zaśpiewać: "Domek Bez Adresu"



http://youtu.be/fnS1C_3swCQ



A jedzenie? Podobnie. Nie można tylko zapomnieć o zapasie pitnej wody.
Wjazd do miast ograniczaliśmy na tankowanie i obiad. Na zasadzie, co się trafi i kiedy się trafi.
Jadąc przez Wołkowysk zobaczyłem BAR. Pora była stosowna, pełna akceptacja reszt ekipy.
Jednak szybko przekonaliśmy się, że nasze wyobrażenie o barze znacznie różni się od tutejszego:
w barze możesz co najwyżej zjeść jakąś bułkę z niespodzianką, czy wypić piwo.
No ale jeść się chce, a są tylko kanapki...zamawiamy:
kanapka standard i podwójna

Bialorus 100.jpg

podwójna różni się dodatkową kromką chleba. Zresztą, bardzo smacznego

Bialorus 101.jpg

Bialorus 102.jpg

Chcę powiedzieć: jak jesteś głodny, wypatruj bardziej napisu "Stołowaja" a jak bardzo głodny "Restaran" i bierz od razu podwójną porcję. Cena i tak cię ni zabije, bo najdroższy obiad kosztował nas 25000 BYR.




Jedziemy na północ, drogą w kierunku Grodna. Polecam tę prawą jej odnogę- długo pięknym rezerwatem. (lewa wzdłuż pięknych torów )

Obraz 236.jpg

Dojeżdżamy nad Niemen i skręcamy w lewo do Łunna.

Obraz 237.jpg

Obraz 240.jpg

Za cerkwą skręcamy w lewo w małą uliczkę, dalej na rozjeździe w prawo i już jesteśmy na dróżce do Miniewicz.
Cały czas wzdłuż zakoli Niemna, raz polem, a raz piaszczystym lasem.

Obraz 239.jpg

A co to za Miniewicze? Niecierpliwych odsyłam do lektury Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem"
Ja o tym w następnym odcinku.

Ostatnio edytowane przez ATomek : 02.12.2015 o 01:06
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem