Z Różanej kierujemy się na Wołkowysk. Zaniedbany Lenin kikutem wskazuje nam drogę.
Obraz 202.jpg
Włodek jedzie asfaltem P44 i jest plan spotkać się po drodze. Ja z Mirkiem chcemy zahaczyć Łysków, a raczej znajdujący się w nim grób Franciszka Karpińskiego.
To on jest twórcą kolędy "Bóg się rodzi" i innych pieśni:"Kiedy ranne wstają zorze", "Wszystkie nasze dzienne sprawy", "Nie zna śmierci Pan żywota"...
W 1792 odśpiewano je po raz pierwszy w Supraślu, w starym kościele farnym.
Do Łyskowa jedziemy piękną szutrówką.
Obraz 203.jpg
Obraz 205.jpg
Po 10km mijamy wioskę Bojary, a po kolejnych 5km nasz trud jazdy w pyle

zostaje nagrodzony napotkaną ciekawostką:
Obraz 213.jpg
To kurhan Dregowiczów z XIw
Obraz 215.jpg
Obraz 217.jpg
Obraz 221.jpg
Obraz 223.jpg
Obraz 224.jpg
Obraz 227.jpg
i sam grób, w formie wiejskiej chatki, z jakże wymownym napisem
"Otóz mój dom ubogi"
Obraz 219.jpg
Obraz 228.jpg
i ciekawa tabliczka z informacją o rekonstrukcji.
kilkanaście km dalej spotykamy Włodka i już razem jedziemy dalej.
Zaczyna zmieniać się krajobraz: w miarę równa nizina zaczyna się falować, by przed Wołkowyskiem wystrzelić pagórkami i jarami. Wiosenna zieleń i jej zapach potęguje doznania z jazdy.
Obraz 232.jpg
Mijamy pojedyncze chałupy; ta pięknie pastelowa
Obraz 230.jpg
Obraz 196.jpg
i całe zagony szaro-burych.
Obraz 231.jpg
A przy jednej z nich ciekawi świata Roman i Tania
- dziewczynka o pięknych oczach, jak te:
https://www.youtube.com/watch?v=n62qNFwhQ0I