12.05.2012, 22:13
|
#23
|
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
Wojtka nie ma i nie odzywa się od jakiegoś czasu a my stoimy na polnym zakręcie na którym mija nas co jakiś czas zbłąkany traktor.
Zapalam światła co by w nas nie wjechał.
Maniek GS proponuje już powoli rozbijanie namiotu w polu za drzewkami.
Ja zaczynam się zastanawiać jak znajdzie nas Wojtek.
W końcu zatrzymuje się obok nas jakaś Dacia.Wersja pewnie tylko na Rumunie o czym świadczą zielone LEDy jako obrysówki.
Właściciel kieruje nas na miejscowość Tasnad. Podobno tam mamy znaleźć jakiś nocleg.
Pisze Wojtkowi gdzie zmierzamy.
U Wojtka w tym czasie czarna seria.
Wojtuś łapie pierwszą gumę.
Ciężko go jednak zniechęcić do czegokolwiek i jest nieźle przygotowany także nawet w trudnych sytuacjach nie traci humoru.
Narzekał coś później na Mitasa, ale ja kompletnie się z tym nie zgadzałem.
Generalnie my szukaliśmy noclegu a on walczył z przebitymi kołami.
Nie był osamotniony bo zapoznał nowych kolegów....:-))))
Nam w końcu udało się znaleźć miasteczko w którym mieliśmy znaleźć nocleg.
Po drodze odwiedziliśmy przydrożny rumuński bar w którym wypiliśmy po małym piwie.
Mariusze cały czas śmiejąc się z mojej mapy zakupili na stacji benzynowej po nowiutkiej mapie Rumunii.
To był dobry ruch jak się okazało w przeciągu dalszej wyprawy.
Gdy naszym oczom ukazały się hotele i pensjonaty byłem pewien, że coś znajdziemy.
|
|
|