chwila chwila, jaki buk, jam zaden buk ino czarnuch ze sloznka
a na powaznie. jak Ropuch powiedzial, nie ja pierwszy pojechalem i nie ostatni pewnie.
dla mnie poki co to najdluzsza trasa jednego dnia.
Zacząłem sam, bowiem pomysl na zakonczenie ode mnie wyszedl i nie chce wyjsc na kogos, kto rzuca haslem a reszta ... poslusznie robi. Mnie naprawde zalezy aby zjechalo sie jak najwieksza ilosc czarnuchow i aby to byl zlot o jakim bedzie sie mowilo do nastepnego czy jak teraz wspominacie Bieszczady
Zadanie mam mocno utrudnione ze wzgledu na odleglosc i to, ze mimo wszystko nie mam jeszcze tak firmy rozkreconej, ze moge sobie bezkarnie jechac na dzien dwa i nikt tego niezauwazy. Robie ile moge i myslalem, ze ja sam pierwszy rusze dupe, to inni sie dolacza i cos razem (zawsze razniej i weselej) sie wykombinuje ku czarnej chwale.
do konca tygodnia jak juz wspomnialem powinienem miec dograne wszystko od strony zaplecza cateringowego i kuchennego. Osrodek wybrany, okolica naprawde fajna, spiwory dobrze aby byly u kazdego (chyba, ze wezmie farelke) bedzie to w koncu juz koniec pazdziernika ... (cos mam wrazenie, ze kominek bedzie mocno oblegany
zdjecia robione mniej wiecej ze srodka sali na fshut i zahut
DSC00513.JPG
DSC00514.JPG
W piatek oficjalny temat z cenami, warunkami i datami.