To było najdłuższe 30 min. mojego życia, jakoś strasznie się dłużyło.........
Expresowa decyzja na start i trzoda dzida , myśle sobie 30min. spoko dam rade teren też nie wyglądał na wymagający przynajmniej na początku . Pierwsze kilka okrążeń było naprawde fajnie nie dałem się wyprzedić no może paru zawodnikom z czołówki misrzostw polski motocrosu, ba powiem więcej to ja wyprzedzałem ! Z okrążenia na okrążenie tor nie był łatwiejszy a wręcz przeciwnie wyrwy i koleiny coraz głębsze. Zawieszenie coraz mocniej dobija , zastanawiam się czy zaraz nie wywali śrób i srężyny nie wylecą gdzieś w powierze . Poza pogłębiającymi się wyrwami i koleinami masa luźnej piaszczystej ziemi wyrwanej przez setki wyczynowych maszyn a na slikach oni nie jeżdżą . Tam gdzie wcześniej ich wyprzedzałem ledwo za nimi nadąrzam ,mimo łychy na maxa niektórych dziur też już nie da rady przeskoczyć , zmęczenie też robi swoje . Dlatego stwierdzam z całą stanowczością METZELER SACHARA nie nadaje się do motocrosu !!! Ostatnie okrążenia "półgodzinnego" wyścigu najbarziej dały się we znaki , potworne zmęczenie i niemoc odpowiedniego przyśpieszania z racji słabej przyczepności sachary na luźnej ziemi zaowocowało dwoma niegroźnymi glebami no i oczywiście coraz częściej w tumanach kurzu widziałem plecy wyprzedzających mnie zawodników.
Mam nadzieje , że godnie reprezentowałem jeźzców Africa Twin !
Ogólnie nie żałuje choć dziś wszystko mnie napie.....a !
__________________
i do zobaczenia na trasie

Ostatnio edytowane przez DANDY : 08.09.2008 o 14:50
|