Dzisiaj przed wyjazdem na uczelnie postanowiłem spryskać zaciski płynem do czyszczenia zacisków hamulcowych i je z grubsza przeczyścić - efektem tego oto działania było ponowne (w większym stopniu) pojawienie się "tego szarpania" przy hamowaniu.
I tak sobie myślę:
- jak mi się to pojawiło za pierwszym razem - to byłem jakiś czas po wymianie klocków - w trakcie której pryskałem tym min na tarcze - aby je wyczyścić (proszę bez komentarzy - to był - jest środek do czyszczenia min. tarcz).
Dziś jak czyściłem zaciski trochę tego szpreja dostało się na tarcze, a, że nie miałem czasu tarcz przeczyścić to szprej szybko wyparował (bo to szybko paruje).
Więc myślę sobie, że spowodowało to, że tarcza w miejscu gdzie dostał się szprej - stała się bardziej przyczepna - a co za tym idzie - podczas hamowania - klocki mocniej chwytały tarczę w tym miejscu - a puszczały(miały mniejszą przyczepność) w miejscu nie spryskanym... powodując "szarpanie/efekt jazdy po wertepach"
ma to sens