Z klifów postanawiam odwiedzić Lahinch bardzo popularną miejscówkę surferów - jadę na plażę:
Ale co ja tu będę na plaży robił - jadym dalej!
Z Lahinch jadę do miejscowości którą darzę sympatią
Jadę do Ennistymon - obowiązkowa sesja przy wodospadzie:

Zdjęcie do kalendarza 2013
Lecim dalej:

Troszkę pobłądziłem...
Zmiana punktu widzenia:

Zaczynają się winkle:
Nawigacja (googlowska) podpowiada mi drogę na skróty:

LUBIE TO!!

Niestety - trochę dalej było już za ciężko na moje "slicki"
odwrót - ale kiedyś tam wrócę - dziś właśnie zamówiłem komplet nowych laczków dla Afri

W drodze do Galway zajechałem jeszcze na jedną plażę - niestety - gromadzące się chmury troche mnie pogoniły więc to już koniec relacji.
Zrobiłem wg licznika coś koło 230km
Pogoda bardzo zróżnicowana: słońce, deszcz, wiatr, grad...
Moja trasa wg google:
http://g.co/maps/znx7v