Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29.01.2012, 23:16   #58
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 713
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

Dery szybko wyjechał z Rosji pierwszy, a mnie nie chcą wypuścić!
Odpowiadam na pytania gdzie byliśmy, ustaliliśmy, że nocowaliśmy o znajomych motocyklistów, wsio w pariadkie.
Nie zgadza się zdjęcie w paszporcie. Przez 10 lat wygląd mógł się trochę zmienić. Jedna celniczka pokazuje drugiej zdjęcie w paszporcie. Patrzą na mnie, na zdjęcie, na mnie, zdjęcie, kilka razy, w końcu w śmiech i pieczątka jest. Estończycy pytają czy na pewno tylko po 1l mamy, sprawdza tylko kufer jeden. Można by prowadzić import w ilościach hurtowych.
Powstaje problem. Mały problemik. GPS od sponsora z mapami szczegółowymi krajów nadbałtyckich nie żyje od drugiego dnia wyjazdu, w garminie nie ma szczegółowych, tylko główne drogi, atlas też nie bardzo chce pomóc.
Jednak trzeba było chyba wozić globus. Decydujemy się nie skręcać w mniejsze drogi, co by skróciło znacznie dystans, ale mogłoby spowodować lekkie zagubienie się. W konsekwencji Rygę objeżdżamy obwodnicą i dalej wg tablic. W tych krajach tablice są wspaniałe! Prowadzą bardzo dobrze. Czuję się zjeb*ny jak koń po westernie, więc nie da rady dalej jechać, mimo redbulli i sneekersów. Prawie 1000km.
Przed północą rozbijamy namiot pod Augustowem czy Suwałkami na jakimś parkingu dla camperów - jedyny płatny nocleg podczas tego wyjazdu.
Rano bez napinki do Warszawy, później dalej na południe.
Po południu melduje się nad Wisłą i oglądam film z Azji Centralnej popijając rosyjską specjalność.
Wiele wątków zostało w relacji pominiętych ze względu na lenistwo piszącego, np. spotkanie polskich TIRowców przed granicą, czy choćby wizyta w mieszkaniu znajomych Darii w centrum Pitera, gdzie warunki są gorsze niż w najstarszych polskich akademikach, ale młodzi mieszkańcy są zadowoleni, bo mieszkają w centrum. Jak kto lubi. Ciekawe natomiast były rozmowy na temat Polski i Rosji, próbowanie rosyjskiego kebaba, choć mówili, że kebab wygląda u nich jeszcze inaczej.

Podsumowując:
kierunek wart uwagi, bo wspaniałe widoki, inna kultura życia, tanio, blisko, a wiza to tylko formalność.
Znane hasło: Rosja to nie kraj, to stan umysłu
Tam nic nie dziwi.

Ostatnio edytowane przez Ronin : 29.01.2012 o 23:20
Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem