Też bym chciał mieć tańsze paliwo ale akurat w tym temacie jestem człowiekiem małej wiary. Wydaje mi się po prostu że rząd musiałby być przyparty do muru żeby obniżyć podatki i akcyzę na paliwo a godzina zamieszania na mieście czy autostradzie nie uderza w żaden sposób w decydentów. Zamieszanie musiałoby być na tyle duże że zachwiałoby stołkami na szczeblu ministrów bądź całego rządu inaczej to tylko trochę szumu i nerwów nic więcej. W takich akcjach po prostu nie da się zagrozić
p.s. argumenty też musiałyby być sensownie sformułowane a taki że mało zarabiamy albo że rok temu było taniej to żaden argument
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
Ostatnio edytowane przez siwy : 23.01.2012 o 23:10
|