no faktycznie troche zjechałem z tematu.
powiem jeszcze tylko o nażekaniu troche.

za mojej "młodości" 99 % polskich bajków to były junaki ruski MZ jawy. jeździło sie z rękoma do łokcie w smarze, zamiast kufrów miałem torby listonosza a namiot i śpiwory woziłem w worku po nawozach z napisem "POLIFOSKA". i wiecie co wam powiem.
było zajebiście!!!!
teraz śmieszy mnie jak ktoś mówi:
"nie pojade tam bo nie mam kufrów....."
"........bo olej nie zmieniony"
"......bo opona sie kończy"
żenada.
wieczny bez urazy ale jeżeli zbierałeś kilka lat na motocykl i teraz będziesz zbierał kilka lat na podróż to się obawiam że nie zdążysz za wiele przejechać.
powinni wymyślić jakiś kredyt turystyczny dla młodych