Lupus, ten pierwszy wpis sprzed kilku dni jest szczególny: piękny, osobisty, fantastyczny. Moja znajoma dostała bzika na punkcie Afryki, chociaż nie jeździ na 2oo.

O Afryce pisze niemal tak samo jak ty. Coś jest w tym Czarnym Lądzie, że tak bardzo potrafi urzec ludzi. Ja byłem jedynie nocą na Saharze wiele, wiele lat temu i nigdy nie zapomnę ciszy, która mnie wówczas otoczyła.