Wieczorem docieramy do Castellane. Czuć chłód. Rozbijanie namiotu przebiega sprawnie, ale ta czynność już nas wkurza. Taj nocy marzniemy. Przed czasem stoimy pod drzwiami recepcji, żeby dowiedzieć się, gdzie dostaniemy zamówione śniadanie. Zostajemy skierowani do stolików stojących na zewnątrz, co lekko nas dziwi, zwłaszcza że jest rześko. Ale już po chwili nastrój poprawia nam typowo francuskie menu :croissant + ciepła bagietka +masło + duuuża kawa z mlekiem + konfitura morelowa. Pycha ! I wszystko za jedyne 9 E

.
IMG_3999.jpg
Pakujemy się i ruszamy w kierunku Wielkiego Kanionu Verdon, żeby zobaczyć jego najbardziej spektakularne fragmenty.
Jedziemy D952 do La Palud - sur - Verdon, skąd D23 zataczamy pętlę wzdłuż części kanionu. Pięknie, ale i niebezpiecznie - droga wije się rantem wąwozu jak skalna półka, w przeważającej części niczym nie zabezpieczona
IMG_3987.jpg
IMG_3990.jpg
IMG_3992.jpg
Dzięki remontowi nawierzchni Route des Cretes (D23) zostajemy skierowani na kilometrowy odcinek typowej szutrówki

, z widokami na klimatyczny, miejscowy rozgardiasz.
IMG_4000.jpg
IMG_4002.jpg
Winogrona, którymi poczęstował nas właściciel tego przybytku okazały się pyszne !
IMG_4001.jpg
Chwila na rozprostowanie nóg.
IMG_4006.jpg
No i zaczynają się widoki z wyższej półki

.
IMG_4012.jpg