Cytat:
Napisał Mirmil
Plan taki,ze na polonine wjezdzeamy od Uzoka,droga zrywkowa.
Potem kawalek jedziemy na polnocny zachod, ,polonna lukiem odbija na wschod,trzymamy sie drogi,ktora nie idzie dokladnie grzbietem,a kilkanascie metrow na polnoc od grzbietu. Droga jest szeroka,jezdza nai terenowki,ja ja przejechalem w czesci,a calosc przeszlem na piechote.
sam podjazd pod pikuja,ostatnei metry to juz wyzwanie, ale mysle,ze do kamienia"oltarz" da sie wjechac. poznej-sie obaczy 
|
Witaj Mirmil "reskju timie"
Żeczywiście sam podjazd ten z fotki o tam

nie będzie problemu na drezetach gdyby nie było mgły i paliwa w baku litr czy dwa a i noc nas nie goniła pewnie dalibyśmy radę i tam dojechać na szczyt.
Zatrzymaliśmy się tam gdzie trampiszony. Zjazd mieliśmy wtedy taki że do końca życia nie zapomnę.
Bez paliwa, wieczorem, we mgle bez drogi. Praktycznie sprowadzaliśmy motocyke z Guciem i Wojtkiem po scieżce dla jagodzianek.

Nie to że sem twardy czy miętki ale dał mi w dupe widok raczej jego brak przez mgłę dna wąwozu.
Bawcie się pysznie jak nie to dzwoń LR-a odpalam i jeszcze na MT-kach kawałek podszpyrtam

tym razem ja pomogę.
Wojtek o czym prawisz 2012