Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21.11.2011, 11:26   #43
majki
 
majki's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,484
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 8 min 6 s
Domyślnie

Znowu mi się pojawia myśl: "po co się włazi na góry..."
W dół się idzie szybko, pewnie dlatego, że mam długie nogi. Doganiam i wyprzedzam większość osób, które ruszyły sporo wcześniej.
Na dole już wcześniej mnie intrygowały resztki zostawione na skale...czy to specjalnie czy przypadkiem Ale nie sprawdzałem czy smaczne, jakby co...

100_0321.jpg

Idziemy dalej w stronę motórów zostawionych na przełęczy.

100_0322.jpg

Ostatni rzut oka na Bobotova, fajna górka

100_0323.jpg

Skały jak czesane grzebieniem

100_0324.jpg

Po drodze korzystam jeszcze z bardzo rześkiego źródełka w skale. Ożywcza woda ląduje w butelkach, na karku i paszczy. Mniodnie. Baransky nagina dalej nie czekając.

Widzę już przełęcz i motóry. Jeszcze tylko ostatnie, strome zejście i koniec łażenia po górach.

100_0326.jpg
100_0328.jpg
100_0330.jpg

Po dotarciu na "parking" zrzucam buty i skarpety i łażę na bosaka po "alpejskiej" łączce. Stopy są mi wdzięczne.

100_0333.jpg

Dochodzi Baran, którego wyprzedziłem na ostatnim zejściu. Siada niedaleko. Tak siedzimy chwilę, a potem pyta co planuję dalej? Odpowiadam, że narazie jest czilałt w , a potem się zobaczy, bo dzień jeszcze młody (ok. 17). Po kolejnej chwili stwierdza, że wraca do Żabljaka i może pojedzie nad Czarne Jezioro. Oddaję klucz i nie zatrzymuję.
Kontempluję dzisiejszy dzień w spokoju.

Szlak był taki jak go dziewczyna w IT opisywała, dość trudny, ale bez przesady. Zajął mi ok. 3h w górę i jakieś 2h w dół. Jak dla mnie bomba.

Na koniec trzaskam jeszcze mała sesyjkę Afry u progu szlaku.

100_0334.jpg
100_0336.jpg

No i to jeszcze nie koniec mojego dnia. Ale o tym później.
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem