Death Road niestety to już tylko atrakcja turystyczna. Kilka lat temu zbudowali nową, świetną, z kilkoma pasami w każdą stronę drogę równolegle do drogi śmierci i z tej już praktycznie nikt nie korzysta. Ruch jest niemal zerowy nie licząc turystów na rowerach uprawiających amatorski downhill. Są ze dwa miejsca gdzie wodospady leją się na głowę, na mokre kamienie i trzeba uważać. Można znaleźć ciekawsze drogi w tej okolicy nie zaznaczone na mapie. Kiedyś było na pewno ciekawiej. Nie wyobrażam sobie np. dwóch autobusów próbujących się wyminąć, jest wąsko i ktoś musiał ustąpić

W każdym razie okolica piękna i na pewno warto tam skręcić.