Krótka narada i decydujemy się obejrzeć kilka z licznej grupy zamków nad Loarą. Niektórzy mawiają, że
Francja to **ujnia z patatajnią 
, nam jednakoż przypadła do gustu. Klimat, ludzie, widoki, fantastyczne jedzenie i ...wino , którego spożycie (zwłaszcza przez męską część teamu ) dawno przekroczyło formę degustacji.
IMG_1733.jpg
IMG_1737.jpg
IMG_1754.jpg
IMG_4257.jpg
Kici przywiózł zapewne drugie tyle korków po winie - bo wiecie, nigdy nie wiadomo komu, gdzie ani kiedy trzeba / można będzie wetknąć...
Teraz właśnie degustujemy z Wojtkiem polecane przez forumowego kolegę kilka postów wyżej Porto z Biedronki

. Zacne jest (19 %) i cena dobra. Wojtek tak się wypuścił na zakupy,że w rzeczonym markecie znalazł również importowane wino z Saint Emilion, o którym będzie mowa w dalszej części. Niestety nie było objęte cena promocyjną

. Mamy zamiar chlapnąć troszkę

, mam więc nadzieję że zamki nad Loarą nie rozmyją mi się zanadto w bezmiarze pamięci

.