No to żem wróciła

14 dni, 3520 km, 6 województw, 9 obcych łóżek, prawko kat A od 3 tygodni, niezliczone chwile wzruszeń, dziesiątki dobrych duchów, setki przygód, wiele pomysłów na przyszłość…
Mało się nie popłakałam kiedy ostawiałam motocykl na parking.
Nie mam dość. Chcę więcej!!!
W najbliższym czasie napisze więcej - teraz idę opić szczęśliwy powrót :-)
PS. Dzięki Megi i Rambo za ciepły kąt, strawę i trunki :-)
A tak to mniej więcej wyglądało: