POzdrowka z Narynia. Jutro sie wyjasni czy Kitajce otworza nam wrota. W tej chwili wyglada to optymistycznie. Dziz przypomnialem sobie jak wyglada asfalt. NIe bylo go przez kilka dni, a udawalo sie robic przeloty do 300 km. Po prostu zajebioza. Szwendanie sie po Tien Szaniu nadaje sens istnieniu. Wszyscy zdrowi i maszyny toze.
pozdrawljiajem i jedziemy na poludnie do Sary Tasz...
|