Ja również mam nadzieję, że na następna edycję będę miał już wszystkie dyski i kręgi sprawne i posmakuję klimatu. Gadaliśmy na Podlasiu, ostrzegałeś sumiennie przed warunkami mimo tego, że każdy powinien kojarzyć że deszcz + Karpaty = katorga.
A jeśli Szuter Party miało być czyimś karpackim debiutem to cóż , mogę jedynie klepnąć po ramieniu i pogratulować

.
O organizacji noclegu nie mam prawa się wypowiadać bo mnie nie było, ale ja z założenia dobrych sercem czarnuchom rozgrzeszam. A Ty równy gość jesteś

.
PS: a Tobie Zbychu, nie wnikając w wypowiedź, mega szacun po raz kolejny. Wyobrażam sobie jak jeździłeś LC8