Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.08.2011, 12:32   #1
Ola
wondering soul
 
Ola's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,346
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Ola jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał zbyszek_africa Zobacz post
Zorganizujcie sobie imprezkę pod lekkie moto i tyle, ja tam wcale nie będę się pchał bo i po co zakłócał wasz porządek swoimi jękami że trasa nie taka.
Nie bardzo wiadomo o co Ch chodzi. Bo patrząc na to z boku - niestety ni mogłam przyjechać na imprezę i żałuję, to właśnie Ci na innych sprzętach niż AT są najbardziej zadowoleni z trasy. Także Twój komentarz jest trochę "kulą w płot", bo nikt z nich nie jęczy.

Cytat:
Miejscówka jest AT i podobne, stąd moje niewybradne określenie
I co znaczy podobne - czy 690 enduro R (na przykład) jest bardziej podobny do EXC 200, czy 250, czy do dużego enduro? Bo z założenia funkcji tego motocykla, nie jest to sprzęt do jazdy tylko po krzakach wokół komina jak małe endurasy / czy crossy.

Piszesz, że miejscówka jest AT - nie wiem, czy tym razem byłeś na AT, ale pamiętam że na różnych afrykańskich zlotach często jesteś na KTMie a nie na AT...I jakoś nikt nigdy tego nie wypominał.

A niewybredność określeń pod adresem osób, które wyraziły swoje duże zdowolenie z trasy (przeczytaj ich posty) jest delikatnie mówiąc dziwna.

Cytat:
Dla mnie wyjazd zaczyna się już w momencie wypchania moto z garażu i uciechy już z dojazdówki.
Tylko, że jak ktoś ma samej dojazdówki na imprezę 500 km albo więcej (np. ludzie z wybrzeża) i ma na to pół dnia, to wybiera sposób dojazdu, jaki uzna za najensowniejszy. Chyba jednak bardziej chodzi o imprezę, wyjezdżenie się na niej i wybawienie towarzysko, niż sam dojazd.

BLOB - myślę, że mogę sobie wyobrazić jak się czujesz i przykro mi, bo włożyłeś w to dużo wysiłku, i nerwów na pewno. Pech chciał, że trochę rzeczy jakby zmówiło się przeciwko imprezie, na czele z pogodą. Ale głowa do góry. Człowiek uczy się na błędach (jeśli w ogóle się uczy, bo są tacy co nic), a nie popełnia ich tylko ten kto siedzi z założonymi rękami. Spójrz na te wszystkie podziękowania i ilość adrenaliny, którą w ludziach obudziłeś. Na pewno dłuugo tego wyjazdu nie zapomną. Resztę szczegółów zawsze można poprawić, przynajmniej wiadomo co się nie sprawdziło. Także jeszcze raz - uszy do góry Ja żałuję, że nie mogłam dotrzeć i mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję.
__________________
Ola

Ostatnio edytowane przez Ola : 02.08.2011 o 12:50
Ola jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem