Jacek, nie wiem jak to jest zwykle w gronie Afrykanerów (jakim jeżdżą tempem) ale moim zdaniem warto wspomnieć że jeździsz ekstremalnie kontemplacyjnie. Posta kieruję do tych którzy się z Tobą zabierają, bo doświadczenie z Ukrainy pokazało że na pięciu uczestników zawsze byłeś daleko z tyłu, a kiedy doszedł off wiadomo jak się to skończyło. Mam nadzieję że nie urażę Cię tym personalnie, bo miło się z Tobą spędza czas, ale pamiętaj, że czasami ludzie chcą pocieszyć się serpentynami i Ty jako organizator tego typu wyjazdu nie bardzo im na to pozwolisz..
__________________
Pozdrawiam, Michał
|