Moto miód malina owszem... ale przede wszystkim dzięki niemu poznaję okolice gdzie nie wjechałabym puszką a rowerem pewnie nie dałabym rady, dzięki motorkowi mogę chłonąc letnią przyrodę, kolory, zapachy, cudowne miejsca które tak naprawdę są bardzo blisko....tak blisko, że chciałoby się powtórzyc słowa wieszcza:
 " westchnąl cicho nasz koziołek
 i znów poszedł biedaczysko, 
po szerokim szukac świecie
tego co jest bardzo blisko...

amen