Agent: a czy do lekarza w panstwowej przychodni przychodzisz na wizyte z bombonierka?
tez zapraszasz listonosza na ognisko, zeby paczki na poczcie nie ginely?
to jasne, ze lepiej byc za pan brat z lekarzem, z listonoszem, lesnikiem i pania z miesnego. ale nie moze byc tak, ze od tego, czy lesnik mnie lubi czy nie zalezy decyzja o wydaniu zgody na przejazd. to juz jest patologia, prywata czy jak to tam nazwac. kryteria na wydanie takiej zgody musza byc jasne i klarowne.
czy jak lekarz nie bedzie lubil socjalistow to ma prawo odmowic im pomocy?
a czy jest ok jesli listonosz nie przynosi paczki panu z III pietra bo uwaza, ze jest on pijakiem i zlodziejem? i motocyklista?
Cytat:
Napisał szparag
Masz rację, to wygląda jak w filmach Barei, lasy państwowe i ludzie tam pracujący dalej żyją tamtymi czasami. Można się dostosować, albo nie wjeżdżać.
|
Dobrze wiesz, ze ludzie beda wiezdzac. Taka sytuacja prowadzi po prostu do tego, ze lamia[lamiemy] prawo i staraja sie unikac konsekwencji. I ja to rozumiem.
Cytat:
Napisał szparag
Ale załatwiałem kilka razy zgodę na wjazd do lasu i próbowałem wielu sposobów i mogę powiedzieć wprost, ten działa !!!,
|
Slyszalem, ze dziala tez 50zl w dowodzie rejestracyjnym, gdy zostaniesz przylapany na przekroczeniu predkosci. Ale jeszcze nie probowalem.