Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10.06.2011, 14:03   #1
dery
 
dery's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 605
Motocykl: KTM
Galeria: Zdjęcia
dery jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 23 godz 7 s
Domyślnie

Agent: a czy do lekarza w panstwowej przychodni przychodzisz na wizyte z bombonierka?
tez zapraszasz listonosza na ognisko, zeby paczki na poczcie nie ginely?

to jasne, ze lepiej byc za pan brat z lekarzem, z listonoszem, lesnikiem i pania z miesnego. ale nie moze byc tak, ze od tego, czy lesnik mnie lubi czy nie zalezy decyzja o wydaniu zgody na przejazd. to juz jest patologia, prywata czy jak to tam nazwac. kryteria na wydanie takiej zgody musza byc jasne i klarowne.

czy jak lekarz nie bedzie lubil socjalistow to ma prawo odmowic im pomocy?
a czy jest ok jesli listonosz nie przynosi paczki panu z III pietra bo uwaza, ze jest on pijakiem i zlodziejem? i motocyklista?

Cytat:
Napisał szparag Zobacz post
Masz rację, to wygląda jak w filmach Barei, lasy państwowe i ludzie tam pracujący dalej żyją tamtymi czasami. Można się dostosować, albo nie wjeżdżać.
Dobrze wiesz, ze ludzie beda wiezdzac. Taka sytuacja prowadzi po prostu do tego, ze lamia[lamiemy] prawo i staraja sie unikac konsekwencji. I ja to rozumiem.

Cytat:
Napisał szparag Zobacz post
Ale załatwiałem kilka razy zgodę na wjazd do lasu i próbowałem wielu sposobów i mogę powiedzieć wprost, ten działa !!!,
Slyszalem, ze dziala tez 50zl w dowodzie rejestracyjnym, gdy zostaniesz przylapany na przekroczeniu predkosci. Ale jeszcze nie probowalem.
__________________
fear is not an option.

www.facebook.com/Lataj.z.Derym


606 128 87cztery
dery jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem