Spenetrowawszy nieco dzungli postanowiliœmy sie udac w wyzsze partie Gwatemali.
a00 DSC_1044.JPG
b01 IMG_5494.jpg
Gwatemala to raj dla enduro, nawet niektóre z glówniejszych dróg to ciagnace sie kilometrami szutrówki. Czasami na kamienistych i stromych podjazdach zaladowany pod sufit KTM nie dawal sobie rade w przeciwienstwie do tutejszych autobusów, ktore moglyby narobic wstydu niejednemu afrykanerowi.
c01 IMG_5630.jpg
d02 IMG_5627.jpg
e01Gory-panorama.jpg
f02 DSC_1296.JPG
Ludzie sa tu usmiechnieci chociaz mówi sie w 23 jezykach co w 13 milionowym kraju sprawiaja ze czesto mieszkancy sasiednich wsi nie sa w stanie sie dogadac.
g03 DSC_1346.jpg
h04IMG_5508.jpg
i03cDSC_1374.JPG
j04 IMG_5702.jpg
k04 IMG_5572.jpg
l03 IMG_5568.jpg
ł07 DSC_1655.jpg
Po stosownych przygotowaniach i drobnej regualacji zawieszenia ruszylismy w dalsza droge trasa panamerykanska.
m03 IMG_5595.jpg
n06 IMG_5666.jpg
o01 IMG_5640.jpg
p07 IMG_5724.jpg
r07 DSC_1055.JPG
Kolejnym przystankiem jest jezioro Atitlan u podnozy wulkanu o tajemniczej nazwie San Pedro. Jezioro to obok piramid w Egipcie, Machu Picchu i Czarnobylu jest podobno jednym z wazniejszych centrow energetycznych na swiecie. Tutaj odpoczywamy w apartamentach pewnego francuza który rewanzuje sie za wczesniejsza pomoc Asce na rzece Rio Dulce.
sDSC_1425.JPG
t017-Atitlan1.jpg
u017-Atitlan3.jpg
wIMG_5747.JPG
Zakupy robimy w niezbyt odleglym Chimaltenango.
zIMG_6069.jpg
Troche z emocji troche z roztargnienia zapominamy dopilnowac papierów wiec z racji nadchodzacych swiat kolejny tydzien przyjdzie nam spedzic w Gwatemali. Ale nie ma tego zlego bo ponoc jesli chodzi o wielkanoc to Gwatemalska Antigua nadaje sie do tego najlepiej w tej czesci swiata. Jak bedzie? Zobaczymy.