Jako, że jestem również po wymianie tege czegoś po 100 zeta, wrzucam wersję obrazkową dotyczącą wymiany.
Najpierw diagnoza. Mam dwa warianty:
Wariant 1. Ustaw moto tak aby unieść przednie koło. Odkręć linkę od ślimaka przy kole, będzie wystawał pypeć kręcący linką, kręcąc kołem sprawdź czy obraca się pypeć.
Jeżeli pypeć się kreci - linka, jeżeli pypeć się nie kreci - ślimak.
Wariant 2 za chwilkę
Przystępujemy do prac:
Zaczynamy od uwolnienia linki przy kole. Jest tam wkręt który należy odkręcić a następnie wyciągnąć linkę z mechanizmu ślimakowego.

Dla przeprowadzenia diagnozy, wariant 2, w nacięcie w lince włożyłem cienki śrubokręt płaski i ostro przekręciłem w lewo obserwując czy licznik da znak życia. Strzałka drgnęła więc licznik i linka są ok.

Popuszczamy śruby blokujące oś przednią

Popuszczamy oś przednią (w trakcie nie popuszczamy bąka )

Teraz koło przednie do góry - przydaje się centralka, gmole i kołek

odkręcamy oś do końca i wysuwamy przytrzymując koło.

Po wyjęciu osi zdejmujemy ślimak. Oś można wsunąć z powrotem, moto bezpieczniejsze i koło się nie wala

Dla upewnienia się można ręką obrócić zębatkę i sprawdzić czy obraca się trzpień napędzający linkę. U mnie się nie obracał.
Z mechanizmu wysuwamy zębatkę z tworzywa i dwie podkładki (są pod zębatką)

W środku było sucho (moja wina ) i troszkę syfu.

Poprzedni właściciel musiał często smarować i zębatka ugniła , trza było kupić nową

Poniżej stara i nowa

Teraz kolej na dokładne mycie elementu. U mnie nie dało się wyciągnąć metalowego ślimaka więc myłem zmontowane. Dziś mogę powiedzieć, że rozbieranie jest niekonieczne. Trzeba tylko dokładnie wypłukać stary zaschnięty smar i kawałki zębów starej zębatki plastikowej. Do mycia użyłem poczciwej ropki i pędzelka. Jeśli jest na to czas można wcześniej wrzucić do ropy na dzień aby się dobrze rozpuścił stary smar.

Po umyciu osuszamy, nakładamy na metalowy ślimak nieco smaru i składamy. Najpierw dwie podkładki

dalej zębatka. Troszkę smaru na zęby może nie zaszkodzi

Zębatkę wciskamy do końca i montujemy na koło w odwrotnej kolejności do demontażu. Warto też zwrócić uwagę na wąsy w kole, czy dobrze pasują do zębatki. Ewentualnie podgiąć.
Jak już jesteśmy tak daleko, warto zdjąć, obejrzeć i nasmarować linkę prędkościomierza. Linka nie może być zagięta postrzępiona. W pancerzu linka powinna obracać się lekko i bez zacięć.

Później można nasmarować kolejne linki, sprawdzić łożysko główki ramy i przesuwać się z czynnościami serwisowymi do tyłu motocykla, aż skończymy na żarówce tylnej lampy. . Ja skończyłem na lince prędkościomierza
Zakręciłem mocno przednim kołem - licznik działa. Na dziś, od wymiany zrobiłem ze 3tysiaki, nadal działa