Hmm, Myku, miałem na myśli to że yorki to o ile mi wiadomo pieski w gabarycie kieszonkowym, a więc trza będzie sobaczkę mieć na oku, żeby się jej coś nie stało. Chociaż znając życie to pewnie ją zaraz wszystkie nasze panny zaczną rozpieszczać i faszerować paszą z grilla. A o siebie się nie bój - mam zamiar się zabawić w anioła stróża i holować wszystkich, którym czasoprzyspieszacze za bardzo namieszają w głowach do bezpiecznej przystani