Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.11.2010, 16:50   #5
JaroGL
 
JaroGL's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 137
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 7 godz 56 min 41 s
Domyślnie

Spaliśmy na takiej kwaterze.

INDIE - 1597z.jpg

Jedliśmy najlepsze jedzenie chyba z całego wyjazdu.

indie2010 813a.jpg

W tym dniu plan był taki aby dojechać do Leh. Mielismy do przejechania ok 120 km w większości asfalt. Droga cały czas biegła w dół doliną Indusu. Krajobraz cały czas podobny nie robił na nas już wielkiego wrażenia w porównaniu do tego co za nami.

INDIE - 1605z.jpg

indie2010 868a.jpg
Z tej trasy najbardziej pamiętam spotkanie z konwojem ok 60 ciężarówek wojskowych, które akurat spotkaliśmy na najbardziej rozwalonym odcinku drogi. Musieliśmy się zatrzymać bo nie było dla nas miejsca. Kurzyło się tak niemiłosiernie, do tego spaliny, że wyglądaliśmy jak kocmołuchy. Nie ma to jak mieć szczęście.

indie2010 872a.jpg

INDIE - 1661z.jpg

INDIE - 1675z.jpg

Cała droga to świadectwa po katakliźmie powodziowym, przejeżdżamy często przez strumienie bo mosty pourywane, pola uprawne jeszcze zalane, niektóre domy podmyte i poniszczone.
Dojeżdżamy do Upshi gdzie jest kontrola paszportowa.
Kilkanaście kilometrów przed Leh dolina rozszerza się, pojawiają się większe miasteczka, ludność miejscowa zajęta sprzątaniem po powodzi.

INDIE - 1814z.jpg

Przed samym Leh kierują nas na objazd przy samym Indusie, jedziemy miejscami po rzece. W końcu dojeżdżamy do miasta od strony lotniska, Wąski się gdzieś gubi, ale po godzinie znajduje nas. Mijamy też Gompe. Miasto walczy z usuwaniem skutków powodzi. Podobno zginęło tu ok 500 osób.

INDIE - 1880z.jpg

Pytamy gdzie mozna załatwić pozwolenia na dalsza drogę. Jedziemy do Departamentu, ale tam mówią nam, że nie możemy tego załatwić bezpośrednio tylko przez agencję, dostajemy namiary. Jedziemy na Main Bazar jest ok 15, udaje się nam wszystko załatwić i agent mówi nam, że jeszcze w tym dniu będziemy mieć pozwolenia. Udało się nam rzutem na taśme. Jedziemy więc szukać noclegu, przez przypadek trafiamy do super miejsca, jest po europejsku, szok.

INDIE - 1890z.jpg

Wreszcie normalny prysznic, kibel, łóżka itd. Wieczorem idziemy połazić po mieście i się integrować, poznajemy Polaków, imprezka w fajnej knajpie.
Rano czeka nas przegląd motorów no i dźwignia hamulca dla Talaxa.
JaroGL jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem