Oczywiscie że tak.
Właśnie z takiej wróciłem. Inna rzecz, że na pewno nie wszyscy uczestnicy tej wycieczki tak myślą. To że się kogoś zna nie jest gwarancją na sukces. Z Puszkiem znamy się i kumplujemy już parę lat, a okazało się że nie bardzo potrafimy razem jeździć. I choć zapewne się już nigdy nigdzie razem nie wybierzemy to zostaniemy - mam nadzieję - kumplami.
W 2009 roku gościłem dwóch Szkotów na BMW. Jechali dookoła świata. Byli przyjaciółmi od 20 lat. Razem pracowali w policji. Właśnie spełniali swoje marzenie o którym gadali przez cały ten czas. 50 kilometrów przed Władywostokiem czy Magadanem pokłócili się tak że jeden z nich zawrócił. Nie odzywają się do siebie.
Zdarza się jednak inaczej. Jeśli masz w życiu szczęście możesz podczas pierwszego wspólnego wyjazdu spotkać osobę, której w duszy gra tak samo jak Tobie. Mnie to się już w życiu udało.
Reguła jest jedna: nie ma reguły...
Powodzenia!
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
Ostatnio edytowane przez sambor1965 : 28.10.2010 o 13:31
|