Właśnie dotarłem do domu. Powiem, że jednak opona mnie nie zawiodła.
Przy moich prędkościach i umiejętnościach udało się machnąć maury bez problemów. Dzisiaj rano mały stersik bo w szczytnie padało i mała woda stała w koleinach. Asekuracyjnie zakręty przy 50 - 60 km/h i obyło się bez ślizgania.Pierwsza trasa zaliczona. Spalanie 5,3 l.
A jeszcze jedno,
szyba za niska i dupina boli po 100 km