Z Borlovej "na przełaj" przez sady i jakieś potworne kamienie do czerwonego szlaku. Punkt charakterystyczny" schronisko z jeziorkiem. Stamtąd czerwonym szlakiem na górę. Z Borlovej do tego jeziorka już kilka dróg mamy przetestowanych i chyba wszystkie w jakimś momencie "dają w kość". Najzabawniejszy był zjazd" w ramach "treningu" do schroniska przy jeziorku, zjeżdżaliśmy grawitacyjnie: zakaz włączania silnika i kropka

Myślałam, że to niewykonalne po tych głazach i niechyba śmierć mnie czeka, ale jednak się udało. Przy schrnisku byłam z wrażenia mokra, mimo, że wcale gorąco nie było. A Wy któredy dotarliście na szczyt, bo w końcu nawet nie wiem


? Rozglądałam się ze szczytu jakie są opcje, ale niestety niewiele było widać....