Syntetyki to siuśki jak mawia Wasilczuk

Tylko ciekawe, że na dystansie 115 000km nie dolałem nawet 50ml oleju do silnika, a zmieniam olej co 10 000km i nieraz darłem wiele godzin po autobanach z prędkościami po 150kmh. Teraz przy 143 000km zużycie oleju nie przekracza 100ml/1000km. Przed latem, dla testu i z ciekawości zalałem pierwszy raz od kiedy mam afryke półsyntetycznego motula, i po przejechaniu 6000km ubywało go aż miło. Dobry olej syntetyczny kosztuje 2x wiecej niż te przeróbki z ropy ale to długotrwała inwestycja i mi się zwróciła z nawiązką


takie moje zdanie