Nocny nius od Felka :
Dzis masakra. Najdluzszy etap. Sozopol przed polnoca. Zacier z tancem pingwina na szkle pomiedzy barierami a kolami tira. Mazurek tez mial dwa. Leny ledwo uszedl z zyciem. Malo nie przeciol konia na pol, a mazurek furmanki. Slalom gigant miedzy dziurami przez 70 km. Wyrwalem laske na etz ke.
__________________
Hubert
|